SONY RX10 III | Aparat hybrydowy do profesjonalnego fotografowania dzikiej przyrody

1 czerwca 2017 • 4 min

SONY RX10 III | Aparat hybrydowy do profesjonalnego fotografowania dzikiej przyrody

Chris Schmid jest znanym i cenionym fotografem dzikiej przyrody. Obecnie pracuje nad dokumentem zatytułowanym „The African Survivors” (Przeżyć w Afryce), poświęconym zagrożonym gatunkom afrykańskich zwierząt. Na niedawną wyprawę do parku narodowego Etosha w Namibii Chris zabrał nie tylko swój profesjonalny sprzęt, lecz także aparat Sony RX10 III.

„Fotografowanie lokalnej namibijskiej przyrody okazało się fascynującym zajęciem. Cudownie jest zobaczyć, jak zwierzęta dostosowują swoje zachowania, aby przeżyć, i dlatego chcę podzielić się tym doświadczeniem z jak największą liczbą osób.

Nie ma chyba miejsca, w którym fotografowanie nie sprawiałoby żadnych trudności; w tym przypadku poważnym problemem, zwłaszcza podczas zmieniania obiektywów, było zapylenie. Zaletą bezkresnych równin jest natomiast możliwość obserwacji na duże odległości. Mając dobry teleobiektyw, można zrobić świetne zdjęcia”.

Chris używa zwykle korpusu α99/α99II. Zapytaliśmy go jednak, czy podczas jednego z wyjazdów do Namibii nie wypróbowałby aparatu RX10 III.

„Nigdy wcześniej nie zabierałem na profesjonalną sesję zdjęciową dzikiej przyrody aparatu z niewymiennym obiektywem. Byłem ciekawy wyniku, chciałem też przetestować system automatycznej regulacji ostrości, który ma podstawowe znaczenie w fotografii przyrodniczej. Moje samopoczucie poprawiała świadomość, że mogę ustawiać ogniskowe z zakresu od 24 do 600 mm, ale przede wszystkim pomyślałem, że miło będzie nie nosić ze sobą wielu obiektywów! Byłem też bardzo zadowolony, że nawet przy 600 mm przysłona ma otwór F4. Na rynku są inne, podobne aparaty hybrydowe, ale ze znacznie mniejszymi otworami przysłony. Mając ten aparat, mogłem fotografować w gasnącym świetle dnia i wcześnie rano bez nadmiernego zwiększania czułości ISO”.

Zdjęcia powstały w styczniu tego roku, a więc w okresie zmiennej pogody. Kaprysy aury to jednak nie tylko utrudnienie, ale i szansa.

„Na płaskich jak stół obszarach Namibii z daleka widać nadchodzące burze piaskowe i tornada. W takich warunkach łatwo o uszkodzenie obiektywów i dlatego każdy wieczór poświęcam na ich staranne wyczyszczenie. Fotografowanie aparatem z niewymiennym obiektywem radykalnie skróciło tę pracę, co było dużą zaletą!”

Chris stara się wykorzystać trudne warunki do ożywienia swoich zdjęć.

„Chętnie wplatam nieprzyjazne środowisko w narrację swoich zdjęć, bo dzięki temu mogę bardzo przekonująco ukazać naturalny instynkt przeżycia. Obserwując lamparta w buszu, będącym jego ulubionym środowiskiem, lub geparda pędzącego po równinie, możemy zobaczyć całą historię ewolucji i piękno poruszających się zwierząt.

Zapytaliśmy Chrisa o wrażenia z użytkowania aparatu RX10 III.

„Podczas pobytu w Namibii byłem bardzo zadowolony, że mogę robić tak różnorodne zdjęcia bez zmiany konfiguracji sprzętu — musiałem tylko przestawić ogniskową obiektywu.

Ten zoom zasługuje w mojej ocenie na wyróżnienie. Byłem z niego zadowolony zwłaszcza dlatego, że obraz miał jednakową jakość w całym zakresie ogniskowych: świetne rezultaty uzyskiwałem od 24 aż do 600 mm. Prawdziwa zaleta tak dużego zoomu ujawniła się, gdy tropiliśmy nosorożca białego. Musiałem wtedy działać szybko i nie mogłem zanadto się zbliżyć, żeby go nie spłoszyć. Mimo to, dzięki RX10 III zrobiłem świetne zdjęcia”.

Chris udzielił też kilku rad innym fotografom, którzy chcieliby fotografować dzikie zwierzęta w naturalnym środowisku.

„Jeśli planujesz wyjazd do Afryki, znajdź sobie dobrych tropicieli — będą oni bezcennymi pomocnikami. Przygotuj się na wstawanie wczesnym rankiem, by podążyć za stadem lwów lub innych zwierząt, i uzbrój się w cierpliwość. Jeśli obserwujesz gepardy albo lwy, które w tym dniu nic nie upolują, jest spora szansa, że zrobią to nazajutrz, więc nie rezygnuj z ich tropienia. Zadbaj też o prawidłowe nawodnienie organizmu. Może to oznaczać konieczność zabrania ze sobą dużej ilości wody”.

Zapytaliśmy Chrisa, czy kiedykolwiek czuł się jakoś ograniczony tym, że fotografuje aparatem z niewymiennym obiektywem, a nie zazwyczaj używanym sprzętem.

„Czasami, przy zdjęciach pod światło, system AF miewał problem z utrzymywaniem ostrości na zwierzętach, ale ogólne wrażenie było nadzwyczaj dobre. Udało mi się zrobić wszystkie zaplanowane zdjęcia i mam cykl fotografii, z którego jestem dumny. Zaskoczyła mnie jedna rzecz: znakomity zakres dynamiki. Było to oczywiście bardzo miłe zaskoczenie!

Po powrocie z Namibii musiałem się szybko przepakować na następny wyjazd — tym razem do pracy w Brazylii. I aparat Sony RX10 III powędrował do mojej torby podróżnej”.