Poznaj technikę realizacji TIMELAPSÓW

29 maja 2019 • 14 min

Poznaj technikę realizacji TIMELAPSÓW
Spis treści:
  • CZYM JEST TIMELAPSE I DLACZEGO WARTO ROZPOCZĄĆ Z NIM PRZYGODĘ
  • Z CZYM TRZEBA SIĘ ZMIERZYĆ REALIZUJĄC TIMELAPSY
  • ZADBAJ O SWÓJ KOMFORT
  •  ZACZYNAMY!
  • CZEGO JESZCZE POTRZEBUJEMY OPRÓCZ APARATU
  • JAK TO WYGLĄDA W PRAKTYCE?

Przed nami okres wyjazdów i podróży. Dla wielu będą one okazją do utrwalania przygód za pośrednictwem kamer i aparatów fotograficznych. Ten artykuł powstał z myślą o wszystkich, którzy chcieliby bliżej poznać technikę, dzięki której filmy z wakacyjnych wycieczek będą bogatsze o ciekawe ujęcia krajobrazowe. Mowa o technice timelapse. W tekście opiszę dlaczego timelapse to świetna forma filmowa, zdradzę z czym trzeba się zmierzyć i na co być gotowym podczas ich realizacji. Na przykładzie dwóch lokacji w Chinach: Szanghaju, miejskiego imperium i wysokich gór Syczuanu wznoszących się na ponad 7 tysięcy metrów – zobaczycie podstawowe techniki tworzenia timelapsów przy korzystaniu z trybów manualnego i priorytetu przysłony. Ale przede wszystkim poznacie przygodę pełną zmienności pogody i efektów trudnych do zaplanowania w 100%. To zaczynajmy!

CZYM JEST TIMELAPSE I DLACZEGO WARTO ROZPOCZĄĆ Z NIM PRZYGODĘ

Timelapse – technika fotograficzna i filmowa pozwalająca zarejestrować duży upływ czasu w formie krótkiego klipu wideo.

 

Technika ta jest moim ulubionym sposobem na przeżywanie i doświadczanie przestrzeni. Będąc w terenie – najczęściej górskim z chęcią poświęcam czas i miejsce na kartach SD celem realizacji timelapsów. Samo ich wykonywanie jest przygodą, a proces jaki przechodzę w ich tworzeniu przypomina mi dreszcz emocji jaki przeżywałem bawiąc się fotografią analogową. By zrealizować timelapse jestem zawsze przygotowany na warunki atmosferyczne (odzież, schronienie – namiot), które szczególnie w górach zawsze są wymagające i zmienne. Zmienność ta staje się oczywiście sprzymierzeńcem ponieważ dobry timelapse to taki, w którym dużo się dzieje.

Z CZYM TRZEBA SIĘ ZMIERZYĆ REALIZUJĄC TIMELAPSY

Praca nad timelapsem to zawsze pewna doza niepewności i nauka cierpliwości. Gdy ustawiam aparat chcąc zrealizować np. ruch gwiazd wiem, że sprzęt będzie pracować przez co najmniej 2 – 3 godziny. Oprócz technicznych kwestii i parametrów, o których opowiem później, trzeba nastawić się fizycznie na nieprzespaną noc lub rwany, płytki sen, by co jakiś czas kontrolować czy sprzęt pracuje, czy obiektyw nie zaparował lub zamarzł (to zdarzyło mi się podczas pracy nad jednym z timelapsów z Minya Konki w Syczuanie). Pobudki mają też na celu ocenę tego czy w scenie, którą rejestruję odbywa się ciekawy wizualnie spektakl. Albowiem ruch gwiazd to tylko jedna sprawa. Z mojego punktu widzenia ważne jest też to by na niebie i ziemi odbywała się też inna gra: gra światła (np. cienie drzew pochodzące od światła odbijanego przez księżyc), taniec chmur (np. spływające po zboczach gór lub gnające po niebie co jakiś czas partiami zasłaniające gwiazdy).

 

Opisane tu warunki uważam za idealne, a przecież nie zawsze tak jest. Księżyc od pierwszej kwadry, przez pełnię do ostatniej kwadry to okres około pół miesiąca. W tym czasie satelita Ziemi nie zawsze jest widoczny, ukrywa go gruba warstwa chmur. Rzadko się też zdarza, że chmury płyną po niebie tak jakbyśmy tego chcieli. Biorąc te 2 czynniki pod uwagę – zrealizowanie timelapse’a idealnego nie jest rzeczą oczywistą. Wiele razy wybrałem się w góry bez planowania wypadu w oparciu o porę miesiąca (fazy księżyca) lub zdając się na łaskę pogody (warunki atmosferyczne). Często wracałem z niczym lub niemal niczym. Dlatego jeżeli możemy sobie na to pozwolić warto wcześniej zaplanować i przemyśleć co chcielibyśmy uwiecznić i nasz plan dostosować do warunków zewnętrznych.

ZADBAJ O SWÓJ KOMFORT

Udany timelapse to nie tylko ciekawy wizualnie efekt. Warto pamiętać, że realizacja timelapsów to wymagające fizycznie zadanie i musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo. Zarwane noce to jedno ponieważ nie wszystkie timelapsy realizuję w nocy. Zatem poza samym planem artystycznym i niezależnie od pory dnia i nocy ważne jest odpowiednie przygotowanie do przetrwania czasu jaki na timelapse trzeba poświęcić. Niezależnie czy mówimy o środowisku miejskim czy outdoorze – warto pamiętać o prowiancie, ciepłej herbacie, wodzie, właściwym ubiorze i zabezpieczeniu siebie i sprzętu (raincover – na wszelki wypadek). Bez odpowiedniego przygotowania góry oraz krajobrazy miejskie zawsze mogą być niewdzięcznym czy wręcz niebezpiecznym środowiskiem do spędzania czasu przy aparacie.

 

 

 ZACZYNAMY!

Wyposażony w wizję i pomysł na timelapse staję z aparatem i statywem przed "moją" sceną. Teraz potrzebuję jeszcze kilkunastu minut by ostatecznie:

  • ustawić kadr: tutaj wszystko zależy od Twojej wizji artystycznej i pomysłu,
  • zrealizować zdjęcia próbne, które służą sprawdzeniu czy kadr spełnia oczekiwania. W tym momencie trzeba zdecydować o przysłonie, czasie naświetlania i poziomie ISO.
  • upewnić się, że aparat pracuje właściwie: na dużym mrozie czy przy dużej wilgotności sprzęt może szwankować- warto mieć to na uwadze, jak również sprawdzić wcześniej w instrukcji na jakie warunki atmosferyczne przygotowany jest nasz aparat,
  • upewnić się, że bateria w aparacie jest pełna: urwany w połowie timeplase z powodu rozładowanej baterii, to nic przyjemnego. Lepiej sprawdzić dwa razy.
  • podjąć decyzję o wspomnianym interwale: czyli o tym w jakich odstępach czasu aparat będzie robić kolejne zdjęcia. W scenach o dużej dynamice, np. gnające po niebie chmury (lub ruch uliczny), czasem wystarczy 1 godzina na realizację timelapsa. Wtedy najczęściej ustawiam interwał od 5 do 10 sekund. Przy 5 sekundowym interwale będę mieć 12 zdjęć na minutę, a po godzinie 720 zdjęć. Przy postprodukcji timelapsa w 25kl/sek., 720 zdjęć sprawi, że mój klip będzie mieć długość 28,8 sekund. Z kolei w scenach bardzo rozciągniętych w czasie (np. nocą, ruch gwiazd) stosuję nieco dłuższe interwały – od 10 do 30 sekund. Wszystko w zależności od tego jak długo ma pracować aparat. Nocne niebo najlepiej fotografować przez czas od 3 godzin w wzwyż. Wszystko dlatego, że ruch gwiazd jest o wiele wolniejszy niż chmur na niebie. Gdybyśmy fotografowali nocne niebo tylko przez godzinę, z interwałem 5 sekund, to oczywiście nadal będziemy mieć długi timelapse (720 zdjęć/godzinę = 28,8 sekund czasu trwania klipu wideo), ale znikomy ruch gwiazd. Gdy jednak ustawimy timelapse na 3 lub więcej godzin będziemy w stanie zarejestrować długą wędrówkę wszystkich obiektów po nieboskłonie. Należy jednak pamiętać, że przy długim czasie naświetlania każdej foty nieco inaczej, trzeba liczyć liczbę klatek na godzinę. Załóżmy, że każde zdjęcie to 20 sekund naświetlania, a interwał to 10 sekund. W ciągu 1 minuty mamy tylko 2 zdjęcia, a w ciągu godziny 120 zdjęć. Po 2 godzinach 240, a po 3 godzinach 360. 360 zdjęć to 14,4 sekundy czasu trwania klipu z naszym timelapsem. Wystarczająco by móc wykorzystać takie ujęcie w dowolnym montażu. Ale czasem warto dać aparatowi popracować dłużej. Uchwycenie rozciągniętej w czasie wędrówki gwiazd, planet i księżyca po niebie to esencja timelapsa.
  • wybrać tryb w jakim aparat będzie pracować (manual lub aperture priority – priorytet przysłony). Tryb manualny stosuję wtedy gdy nie ma dużych zmiennych w oświetleniu sceny. Priorytet przysłony natomiast przydaje się wtedy gdy chcemy zrealizować timelapse z dnia w noc lub z nocy w dzień. Tryb ten pozwala ustalić jedną i niezmienną przez czas pracy aparatu przysłonę i do jej wartości aparat dobiera czas naświetlania. Podsumowując – priorytet przysłony pozwala kontrolować ilość światła wpadającą do aparatu w taki sposób, że każda klatka z naszego timelapsa będzie odpowiednio doeksponowana (zarówno pierwsza zrealizowana w ciągu dnia i ostatnia z nocnym niebem).
  • ustawić odpowiedni balans bieli. W przypadku timelapsów z nocy w dzień / z dnia w noc ustawiam zawsze temperaturę 5200 – 5600. Łatwiej mi potem w postprodukcji manipulować temperaturą barwową dla dwóch różnych środowisk – dnia i nocy. W przypadku timelapsów realizowanych całkowicie w nocy ustawiam temperaturę na poziomie 4200 – 4800. W przypadku tych realizowanych w ciągu dnia opieram się na zakresie 5200 – 5600.
  • upewniam się, że aparat będzie zapisywać zdjęcia do plików raw, które są dużo lepsze w późniejszej postprodukcji (więcej szczegółów, większy zakres tonalny).

CZEGO JESZCZE POTRZEBUJEMY OPRÓCZ APARATU

Statyw. Aparat już pracuje, stojąc stabilnie na solidnym statywie. Dobry statyw to podstawa, ważne by pozwalał na szeroki rozstaw nóg i był sztywny, zdecydowanie odradzam plastikowe, tanie rozwiązania na chwiejnych nogach z lekkimi i wątłymi głowicami. Wszelkie opcje nisko budżetowe nie pozwolą nam na dobre i precyzyjne ustawienie aparatu. Statyw nie tylko ma zapewnić stabilność aparatu w momencie jego zamocowania na nim, ale musi skutecznie oprzeć się silnemu wiatrowi. Ale! Nie jest tak, że bez statywu nie można zrealizować timelapsa. Z pomocą mogą przyjść kamienie, korzenie czy w miastach np. murki. Ważne by upewnić się, że aparat leży na nich stabilnie. By właściwie wypoziomować kadr możemy sobie pomóc paskiem do aparatu, mniejszym kamieniem czy patykiem podkładając je pod obiektyw .

Obiektywy. W zależności od pomysłu i sceny używam obiektywów o różnych ogniskowych. Zdecydowanie wolę zoom’y i zawsze staram się na każdą wycieczkę timelapsową brać szkła dające możliwości komponowania szerokich oraz nieco węższych kadrów. Na potrzeby tego artykułu większość ujęć zrealizowałem obiektywem Lumix 7 – 14mm (przy matrycy mikro 4/3 w Panasonicu GH5S daje to odpowiednik 14-28mm) oraz Lumix 14–140mm (w przeliczeniu 28mm – 280mm). Będąc przy naszej „szklarni” warto też powiedzieć o bardzo ważnym akcesorium. Chodzi o filtr szary. Można zdecydować się na kilka różnych filtrów o różnej gęstości i dopasowywać je do warunków. W podróży jednak najlepiej sprawdzi się filtr ze ziemnną gęstością np Hoya Variable Density. Użycie tego filtra pozwala realizować zdjęcia z rozmytym ruchem (np. ulicznym lub przepływem wody w rzece) w ciągu dnia – Taki efekt z ruchem ulicznym możecie zobaczyć w timelapsie rozpoczynającym klip z Szanghaju (niżej).

 

 

 

  

Dodatkowe wyposażenie. Poza sprzętem fotograficznym zawsze w nocy mam ze sobą latarkę czołową o odpowiednim, skupionym i mocnym strumieniu światła. Pozwala na oświetlenie pierwszego planu w odległości od aparatu umożliwiając manualne wysotrzenie na jakimś obiekcie przed aparatem. Taka technika ostrzenia zdjęcia sprawdza się tylko w przypadku szerokich kadrów, do których stosuję szkło 7-14mm (14-28mm) z uwagi na małą odległość dla ustawienia nieskończoności w obiektywie. Drugim rozwiązaniem jest wyostrzenie się na oświetlonym namiocie (lub innym oświetlonym obiekcie). Oczywiście należy pamiętać by na sam koniec ostrość była ustawiona w pozycji manual.

JAK TO WYGLĄDA W PRAKTYCE?

Poniższe timelapsy zrealizowałem w 2 odmiennych środowiskach. Pierwszym z nich jest największe po Pekinie miasto w Chinach: Szanghaj. Drugim jest masyw górski wyrastający na ponad 7500 metrów: Minya Konka. W obu miejscach zrealizowałem timelapsy w 2 trybach – manualnym i z priorytetem przysłony. Tryby te stosowałem odpowiednio:

  • manualny – w ciągu dnia i w nocy,
  • priorytet przysłony – chcąc zrealizować timelapse z przejściem z dnia w noc lub z nocy w dzień.

TIMELAPSY – SZANGHAJ . MIEJSKI FUTURYZM

W Szanghaju spędziliśmy kilka dni, a za główną lokację obraliśmy miejsce, w którym rzeka Huangpu bierze bardzo ostry łuk. Panorama z jednego brzegu to rozpoznawalny na całym świecie widok drapaczy chmur z wybijającą się wieżą perłową. Całość, rozświetlona wieczorem, przypomina scenografię filmu science fiction. Za dnia natomiast pełni rolę jednego z centrów światowej ekonomii. To dzielnica Pudong z drugim najwyższym budynkiem na świecie (632 metry) – Shanghai Tower.

 

Realizacja timelapsów w środowisku miejskim może mieć różne oblicza. Na pewno musimy zdecydować czy zależy nam na kadrze czystym – jak w przypadku skyline’a Pudongu, czy przepełnionym ludźmi. Pod oba rozwiązania musimy znaleźć miejsce, które będzie im sprzyjać.

Morze chmur pod świętą górą. Drugą lokacją stanowiącą podstawę timelapsowych przedsięwzięć podczas podróży po Chinach stał się Syczuan. 4 dniowy trekking pod Minya Konkę (Gongga Shan), szczyt wznoszący się na 7556 metrów n.p.m. był wyrypą z jedną dużą niewiadomą – czy warunki atmosferyczne pozwolą zrealizować choć 1 timelapse z nocnym niebem nad świętą górą Tybetańczyków? Podczas 4 dni trekkingu i marszu na kolejne 3 lokacje (2 wysokie przełęcze wznoszące się na ponad 4,5 km n.p.m. oraz klasztor Gongga u stóp Minya Konki) największymi wyzwaniami były:

  • długie marsze z pokonywaniem bardzo dużych przewyższeń i dźwiganie sprzętu nie tylko fotograficznego, ale przede wszystkim biwakowego,
  • 3 noce, podczas których zaznałem mało snu i dużo mrozu.

 

TIMELAPSY – MINYA KONKA, morze chmur pod świętą górą 

Focenie potężnej Minya Konki (3ci najwyższy szczyt na Ziemi poza Himalajami i Karakorum) było doskonałą przygodą. O tym przygodowym aspekcie timelapsów pisałem na samym początku artykułu i powtarzam na jego końcu. Timelapsy to w istocie wspaniała fotograficzne doświadczenie pozwalające nam spojrzeć na otaczające nas krajobrazy w zupełnie niestandardowy sposób. 

 

 

Na koniec warto wspomnieć ogólnie o sprzęcie. Realizacja timelapsów najczęściej wiąże się z wymagającym środowiskiem pracy. W moim przypadku postawiłem na Panasonic Lumix GH5S ponieważ mierząc się z tematem idealnego sprzętu do zabrania w długą podróż musiałem wziąć pod uwagę kilka czynników:

  • wytrzymałość aparatu – wg mnie GH5S pod tym względem przewyższa inne bezlusterkowce, bardzo dobre, uszczelnione body sprawia, że z większym spokojem zostawiam sprzęt „na pastwę” warunków atmosferycznych. Tylko jeden raz miałem z nim drobne nieporozumienie. Na bardzo dużym mrozie nie reagował od razu na ustawienie interwału i kilka razu musiałem go wyłączać i włączać. Ostatecznie zaskoczył. W Nepalu skąd piszę ten tekst aparat opiera się wszechogarniającemu kurzowi i nie szwankują z tego powodu przyciski i pokrętła. Ostateczny test aparat przejdzie podczas pory monsunowej w Indiach.
  • waga body i obiektywów – do GH5S dobrałem wspomniane w tekście dwa obiektywy. Mierząc relację ceny do jakości, na którą w moim przypadku składa się również wielkość i waga szkieł nie zastanawiałem się nad doborem do body innych obiektywów niż Lumixa. Każde inne rozwiązanie miało podstawową wadę – szkła Canona, Nikora, Sigmy były przede wszystkim większe. Podróż, szczególnie backpackerska to wyzwanie, w którym waga i wielkość sprzętu mają znaczenie. Myślę, że wybrałem najlepiej jak mogłem.
  • multifunkcjonalność – GH5S stworzony dla filmowców posiada odpowiednie funkcje i ustawienia wideo co jest dla mnie priorytetem, ale też absolutnie dobrze radzi sobie z fotografią. 

 
Jeżeli mamy jakiekolwiek wątpliwości lub po prostu chcemy mieć odpowiednie porównanie różnych pozycji sprzętowych na rynku warto sięgnąć po radę specjalistów w sklepie Foto-Plus. Nikt inny do tej pory nie rozłożył przede mną na czynniki pierwsze wszystkich „za i przeciw” różnych aparatów. To między innymi dzięki rozmowom z nimi zdecydowałem się na taki, a nie inny set sprzętowy.

_______________
Autor: Kostek Strzelski. Producent filmowy, miłośnik gór i podróży. Ambasador marki Gregory Packs®. Współprowadzący Dom Produkcyjny Delikatesy Filmowe  specjalizujący się w produkcjach filmowych w trudnych warunkach, filmach sportowych, reportażach i formach dokumentalnych. Obecnie w trakcie rocznej podróży, którą można śledzić na www.facebook.com/content.travelers oraz instagramie @content.travelers